Rys kontynuował prace nad wyprowadzeniem niefiltrowanej wody na ogród. Trochę mu zajęło przebicie odpowiedniego otworu na dwór, przez betonowe bloczki, szczególnie, że otwór przebiega pod kątem w dół. Wreszcie został ukończony i wyprowadzenie wody na dwór już prawie gotowe.
Aby łatwo zrealizować wyprowadzenie rurki pod kątem około 45stopni w dół trzeba było zrobić dodatkowe zakręty.
Odgałęzienie z myślą o wyprowadzeniu na przód budynku i przy okazji połączeniu z wodą z wodociągu już zabezpieczone zaworem czeka na dalszą rozbudowę w przyszłości.
W kotłowni dodatkowy kranik na wszelki wypadek.
Teraz trzeba już tylko zrobić na zewnątrz zawór i podłączenie na razie do węża.
Tymczasem rów na końcu działki został oczyszczony z pokrzyw i wiecznie-rozrastającej-się-czciny i czeka na przyjazd szefa ekipy, który przed rozpoczęciem pracy chce zrobić wizję lokalną.
W oczekiwaniu na ekipę od okien zrobiłam na poddaszu pierwszą przymiarkę do przygotowania im gruntu i zostawiłam oznaczenia w miejscach gdzie mają być wprawione okna. Trzeba jeszcze będzie poprzemieszczać różne rzeczy w miejsca gdzie nie będą przeszkadzać. Zadziwiające jak człowiek obrasta w przedmioty i jak wiele z nich wcale nie jest niezbędnych do normalnego funkcjonowania. Dziś już mi się nie chciało, ale jutro trzeba będzie zakasać rękawy i zrobić z tym porządek.