Okropnie się zaniedbałam w pisaniu dziennika. Wszystko dlatego, że cierpię na chroniczny brak czasu. W związku z tym trochę informacji w retrospekcji.
W czerwcu ubiegłego roku zrobiliśmy wcinkę pozwalającą na wyprowadzenie wody do podlewania ogrodu z pominięciem filtra. Przyszła pora na dokończenie pracy. Korzystając z wolnego weekendu zrobiliśmy zakupy i wzięliśmy się do roboty.
Komplet kształtek i adapterów niezbędny do wykonania zadania:
Wszystkie te elementy wraz z cztero-metrowym odcinkiem rury kosztowały nas około 197 PLN.
Pracę rozpoczęliśmy w miejscu gdzie poprzednią ją zakończyliśmy, to wydaje się nawet logiczne.
Rurkę trzeba było wypuścić przez ścianę do sąsiedniego garażu i rozgałęzić do góry aby w przyszłości poprowadzić na przód budynku:
Do tak wyprowadzonej rurki postanowiliśmy podłączyć istniejący już na ścianie budynku kranik, który wcześniej podłączony był cienkim pexalem. Pracę zakończyliśmy na rozgałęzieniu w dół które umożliwi wyprowadzenie grubej niebieskiej rurki na dwór tuż nad podłogą garażu.