Prace nieco zwolniły tępo, gdyż postanowiłam podzielić się ekipą z siostrą, która ma pilny remont. Mnie się aż tak bardzo nie spieszy, i tak finanse mnie spowalniają. Tymczasem w pokojach dziecięcych na poddaszu powoli przybywa boazerii na skosach.
W mniejszym pokoju brakuje już tylko sufitu:
Większa dopiero napoczęta:
Teraz czeka mnie bardzo trudne i odpowiedzialne zadanie. Muszę zdecydować jak to zostanie pomalowane. Na pewno nie chcę zostawiać boazerii w naturalnym kolorze, bo ona bardzo szybko robi się nienaturalnie żółta. Po prostu nie lubię. W mniejszym pokoju bym chciała lawendę z wanilią. W większym pastelowo zielono i żółto.
Jakie szerokie są te boazerie?
Razem z piórem 12 cm.