Byłam ostatnio u mamy i z tej wyprawy przywiozłam kilka roślin do naszego ogrodu. Wszystko jak zwykle zdobyczne. Od znajomych dostałam kalinę koralową ‚Roseum’ (Viburnum opulus) zwaną potocznie Buldeneż i lilaka o grubych bordowych kwiatach. Dostałam też od mamy krzaczek, który kiedyś zdobyła dla mnie. Niestety nie pamięta jak się nazywa. Będę musiała zapytać dobre duszyczki na TaBazie:
PS: Krzaczek został wstępnie zidentyfikowany jako tawułka.