Mała przerwa przeciągnęła nieco prace nad boazerią. Jednak co się odwlecze to nie uciesze, a przerwy sprzyjają finansom. Od kilku dni panowie gnają na łeb na szyję i już prawie skończyli układać boazerię.
Przyjechał nawet specjalista od eleganckich wykończeń i robi detale. A wiadomo, że detal stanowi o ostatecznym efekcie. Na razie efekt jest taki sobie bo boazeria pomazana szuwaksem zabezpieczającym przeciwko wyciekaniu żywicy. W poniedziałek malowanie na finalny kolor.